sobota, 18 kwietnia 2009

Kochać tak jak św. Joanna Beretta Molla

Znowu czytam o Joannie Berettcie Molli. Szczególnie "Listy do męża". To moja ulubiona święta. Ile miłości w Niej. Muszę o Niej czytać, aby uczyć się kochać. Nikt mnie tego nie nauczył. W rodzinach raczej serwowany jest tzw. "zimny wychów", gdzie jest szorstkość, nie ma ciepła, delikatność, gdzie liczą się tylko materialne potrzeby.
Trzeba codziennie powtarzać, że się kocha. Mówić serdecznie, ciepło, zdrobniale i ciągle przypominać,że ta osoba jest dla mnie najważniejsza. Ponadto telefonować, pisać kartki, liściki i mówić,że ta druga osoba jest najcudowniejsza, najdroższa i kochana, że tęskni się za nią i nie wyobraża się życia bez tej osoby. Ponadto należy robić tak jak św. Joanna modlić się za męża, zachęcać męża też do modlitwy. Święta ta miała szczególny dar,że nie narzekała, nawet jak się źle czuła, starała się to ukryć. Przepraszała, że czasami na coś się uskarża.

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

"Każda osoba jest historią świętą" - Jean Vanier

Każde dziecko odkrywa,że więź komunii z drugim człowiekiem jest trudna i że jest źródłem cierpienia, doznaje wtedy doświadczenia wewnętrznej śmierci, czuje,że nie ma żadnej wartości. Wtedy rodzi się w nim poczucie winy, które jest dla niego najboleśniejszym uczuciem. Uczucie to jest z pewnością najsilniej zakorzenionym uczuciem w każdym z nas, ponieważ każdy z nas przeżył ów moment zerwania więzi komunii będący źródłem lęku i poczucia winy. Dziecko uważa,że nie jest się kochanym, dlatego, że jest się złym, winnym czegoś niedobrego. Chodzi tu o poczucie winy w sensie psychicznym, a nie w sensie moralnym. Rodzi się w dziecku po raz pierwszy brak wiary w siebie. Właśnie to poczucie winy będzie rzutować na całe późniejsze życie dziecka, na negatywny obraz samego siebie. To poczucie winy może stać się jeszcze większe, kiedy dziecko rozwija w sobie uczucie gniewu i pragnie zemsty na rodzicach, w związku z tym, że musiało bronić się przed tym gniewem lub zaborczymi pragnieniami. Uczucia gniewu są znakiem życia, ale również budzą w nim strach. Dziecko odkrywa w sobie wtedy obecność wilka, który gotów jest zabić albo zadać ból. Uczucie to tylko wzmaga jego poczucie winy. Przez krzyk wściekłość odkryje, że obecny w nim wilk nie chce się z nikim porozumieć:"Nie chcę miłości! nie znoszę miłości! nie znoszę mamy! nie znoszę taty! nie znoszę mojego małego brata! chcę zniszczyć jego zabawki!". Świat nie jest już wtedy miejscem komunii, ale miejscem pełnym wrogości. Dziecko musi się bronić przed zagrażającymi mu siłami i wtedy atakuje, uprzedzając atak. Jak wykazali to niektórzy psychologowie, bajki są niezbędne dla dziecka, by dokonać egzorcyzmu nad złym wilkiem, który w nim się ukrywa.